Zawsze przed zakupami w Internecie czytam od kogo kupuję. Nie zdarzyło mi się jeszcze dokonać zakupu w sklepie internetowym, o którym nie dowiedziałabym się czegoś więcej. Interesuje mnie kto tworzy ten sklep, jaką ma historię i wartości. Ciekawi mnie jaka jest historia danego sklepu, a każda historia jest inna. Taki rekonesans sprawia, że nie kupuję od jakiegoś tam sklepu, tylko od ludzi, którzy go tworzą. Tak natrafiłam na Trendhim…

Lubię przed zakupami lepiej poznać markę, której chcę zaufać i dokonać w niej zakupu. Zakupy to przecież nic innego jak zaufanie. Kupując ufam, że ktoś mi dany produkt wyśle, ufam, że produkt będzie wysokiej jakości, ufam, że mając jakikolwiek problem z produktem w przyszłości, zawsze mogę liczyć na pomoc sklepu. Wczytywanie się w historię i wartości marki sprawia, że moje zakupy w internecie są bardziej świadome.

Szukając torby męskiej dla mojego Kamila…

Ostatnio szukając torby męskiej dla mojego Kamila trafiłam na sklep https://www.trendhim.pl/ i zamiast szukać torby…wczytałam się w historię marki, która totalnie mnie pochłonęła – wciągnęła mnie jak dobra książka:P Okazuje się, że to duńska firma, której jedyni właściciele i jednocześnie założyciele (najpierw Sebastian i Mikkel, później również Martin) założyli tę firmę mając tylko 18 lat! Zrobili to bez jakiegokolwiek doświadczenia, zewnętrznego wsparcia finansowego, ale za to z wielkim zapałem do pracy i wielkimi ambicjami! Swoje zaoszczędzone pieniądze (zarobione wcześniej na rozwożeniu prasy i wiązaniu kwiatów) postanowili zainwestować w swoje marzenie. Na początku musieli godzić pracę, dzięki której mogli kupić chleb, a po godzinach rozwijali swój pomysł – sklep internetowy z jakościowymi akcesoriami dla mężczyzn. To była prawdziwa praca na dwa etaty.

 

“Gdyby ktoś nam wcześniej powiedział, że będziemy musieli pracować po 16 godzin dziennie, 7 dni w tygodni, zainwestować kolejne 10 000 Euro i praktycznie zrezygnować z życia towarzyskiego na około dwa lata, aby się to udało…. nasze oczekiwania co do zakładania własnego biznesu pewnie byłyby nieco inne. Tutaj jednak przydało się to, że byliśmy młodymi, naiwnymi przedsiębiorcami o wielkim zapale.” – Mikkel, założyciel Trendhim

 

Okazało się, że wyrzeczenia, ciężka praca i nieustanna dbałość o zadowolenie klienta przyniosły efekty. Firma powstała w 2007 r. a w przeciągu 10 lat stała się dziesiątą najszybciej rozwijającą się firmą w Danii – „firmą gazelą”! Obecnie mają 13 własnych marek z ponad 1600 produktów, które sprzedają w 28 krajach!

Dlaczego piszę ten artykuł?

Dlaczego postanowiłam o nich napisać? Bo coś szczególnie ujęło mnie w ich historii. Widać, że w są w tym wszystkim prawdziwi i nikogo nie udają. Ciężko pracują, spełniają swoje marzenia. Są przy tym autentyczni, tworzą w firmie rodzinną atmosferę i na każdym etapie cenią sobie zadowolenie klienta.

Może polubiłam Trendhim za to, że kierują się podobnymi wartościami co my, że zawsze stawiają na pierwszym miejscu zadowolenie klientów. A może tak ich polubiłam bo dobrze rozumiem ich ciężkie początki? Bo przecież ja razem z Kamilem też zrezygnowaliśmy z życia towarzyskiego, zrezygnowaliśmy z pracy w korpo, wyjechaliśmy do mniejszego miasta. Zrobiliśmy to by podporządkować całe nasze życie pod rozwój naszego marzenia – profesjonalnej platformy jubilerskiej online.

Takie historie jak ta o Trendhim są dla mnie niezwykle motywujące i inspirujące. Fakt, że bliżej poznałam tę markę i jej zaufałam sprawi, że na pewno do niej wrócę. Niech tylko Kamilowi spodoba się ta torba 😉