Nie mając jeszcze trzydziestki nie mogłam doświadczyć mody hippie i szalonych lat dzieci kwiatów. Nie wychowałam się przy muzyce Jimiego Hendrixa, Jima Morrisona czy Johna Lennona. Do dzisiejszej wiosny nie lubiłam okularów lenonków, a warkoczyki we włosach kojarzyły mi się wyłącznie z małolatami. Może to moda, może moje gusta się zmieniają, ale nie powiem – stałam się wielką fanką mody hippie. Co najbardziej mi się podoba? Zwiewne ciuchy, koronki, frędzle a przede wszystkim chokery na szyi, bransolety i dużo długich naszyjników. Analizując jak zmieniała się moda w biżuterii w ostatnim okresie widać było pewne symptomy tego co przyjdzie. Swego czasu na dekolcie pojawiły się celebrytki. Z czasem delikatne naszyjniki zaczęły się nieco wydłużać. Głębokie dekolty zakrywamy teraz wyłącznie biżuterią. Mieszamy ze sobą delikatne łańcuszki o różnych długościach i dodajemy jeden istotny element – choker. Nieco kontrowersyjna część garderoby, ale jeśli dobrana z pomysłem, to stanowi świetne wykończenie ubioru. Pierścionki powinny występować w liczbie mnogiej (o czym pisałam jakiś czas temu: http://blog.kingy.pl/bizuteria/item/36-szaro-bialo-zlota-randka-z-kingy ). Jeżeli do kilku naszyjników uda Ci się dopasować jeszcze duże kolczyki to wielki plus dla Ciebie. W tym sezonie eksperymentuj z długą biżuterią, kołami, frędzlami, kolorami i wzorami. Jak widać i moda hippie lubi przepych w biżuterii. Toporne błyskotki schowaj głęboko do szafy. Niech na światło dzienne wyjdzie twoja lekka i zwiewna kolekcja biżuterii. Pamiętaj zasadę co do pierścionków i naszyjników – jeden nie wystarczy – zakładaj kilka na raz bo wszystko wskazuje na to, że najbliższe lato przeminie właśnie w takim stylu.
KOMENTARZE